PROTOKÓŁ NR 0063-11/50/14
Z POSIEDZENIA
KOMISJI REWIZYJNEJ
Z DNIA 24 LUTEGO 2014 ROKU
Początek posiedzenia - 09:00
Zakończenie posiedzenia - 10:30
Posiedzenie Komisji otworzył i przewodniczył obradom p. Bazyli Baran - Przewodniczący Komisji.
W posiedzeniu uczestniczyli członkowie Komisji oraz osoby zaproszone wg załączonych list obecności załącznik nr 1 i 2.
Po stwierdzeniu prawomocności posiedzenia (quorum i prawidłowość zwołania posiedzenia)
Przewodniczący zaproponował następujący porządek dzienny posiedzenia:
1. | Rozpatrzenie wniosków w sprawie zmian do porządku obrad. |
2. | Przyjęcie protokołów z poprzednich posiedzeń. |
3. | Kontorla realizacji inwestycji „Budowa Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego Euroregionalnego Centrum Edukacji Wodnej i Żeglarskiej” i budowy boisk w ramach projektu „Orlik 2012” prowadzonych przez Wydział Oświaty Urzędu Miasta - c.d. |
4. | Sprawy różne i wolne wnioski. |
Ad. pkt. 1.
Rozpatrzenie wniosków w sprawie zmian do porządku obrad.
Nie zgłoszono.
Ad. pkt. 2.
Przyjęcie protokołów z poprzednich posiedzeń.
W wyniku głosowania: za-5 (jednogłośnie) Komisja przyjęła protokół z posiedzenia w dniu 27 stycznia 2014 r.
Ad. pkt. 3.
Kontrola realizacji inwestycji „Budowa Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego Euroregionalnego Centrum Edukacji Wodnej i Żeglarskiej” i budowy boisk w ramach projektu „Orlik 2012” prowadzonych przez Wydział Oświaty Urzędu Miasta - c.d.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powitał Zastępcę Prezydenta Miasta Krzysztofa Soskę, Sekretarza Miasta Ryszarda Słokę, radnych i dziennikarzy i poprosił o zgodę na sporządzenie dźwiękowego zapisu obrad Komisji, celem wiernego sporządzenia protokołu. Wyjaśnił, że poprzednie posiedzenie Komisji nie odbyło się, ponieważ zaproszony na spotkanie Prezydent Miasta Piotr Krzystek odmówił spotkania z Komisją. Przewodniczący przypomniał, ze podobnie było w przypadku kontrolowanej przez Komisję sprzedaży kamienicy przy ul. Niepodległości 17 w Szczecinie. Wtedy również Prezydent nie spotkał się z Komisją, chociaż Komisja zwracała się w tej sprawie do Rady Miasta i złożyła skargę do Wojewody Zachodniopomorskiego Marcina Zydorowicza. Wyraził ubolewanie z powodu takiego zachowania Prezydenta wobec Komisji Rady Miasta. Jednocześnie poinformował, że Prezydent, odmawiając spotkania z Komisją, przysłał pismo, wskazując na dwie osoby, które jego zdaniem „posiadają kompletna wiedzę w przedmiotowym zakresie i są upoważnione do udzielenia szczegółowych i wyczerpujących wyjaśnień”.
Tu Przewodniczący odczytał pismo Prezydenta (pismo stanowi załącznik nr 3 do protokołu) – wyjaśniając, że właśnie dlatego zaprosił na dzisiejsze spotkanie Zastępcę Prezydenta Miasta Krzysztofa Soskę i Sekretarza Miasta Ryszarda Słokę oraz podziękował im za przybycie. To dla Komisji całkiem nowa sytuacja.
Przewodniczący, zwracając się do Sekretarz Miasta Ryszarda Słoki, przypomniał dwie jego wypowiedzi z poprzedniego posiedzenia Komisji o UNIPOLu i p. Elżbiecie Masojć, a mianowicie, że „o UNIPOLu dowiedział się na tajnych spotkaniach czegoś, czego nie chce powiedzieć, żeby nie narazić się na atak z tamtej strony” oraz że ustosunkowując się do złożonych pisemnie odpowiedzi p. Elżbiety Masojć na pytania Komisji określił je kilkakrotnie jako „bzdury wyssane z palucha”, „totalne brednie”, „stek bzdur osoby, która została wyrzucona z pracy i ma pretensje”. Przewodniczący zwrócił uwagę, że tak mówi urzędnik o osobie, która pełniła funkcję Zastępcy Prezydenta Miasta przez półtorej kadencji i ma ogromne zasługi jeżeli chodzi o szczecińską oświatę, a zwłaszcza jej restrukturyzację. Są to określenia wysoce obraźliwe i Przewodniczący zasugerował, że Sekretarz powinien p. Elżbietę Masojć przeprosić.
Następnie Przewodniczący stwierdził, że chciałby ponownie zapytać, dlaczego Wydziałowi Oświaty zlecono taką inwestycję, jaką jest budowa Centrum Żeglarskiego. Zauważył, że Wydział Oświaty nie budował szkoły na Warszewie, nie rozbudowywał szkoły w Wielgowie ani SP nr 59, natomiast zlecono mu inwestycję bardzo specjalistyczną i skomplikowaną o wartości 36 mln zł. Przypomniał słowa Sekretarza Miasta o stworzeniu jednostki organizacyjnej, która ma się zająć remontami i finansowaniem tych remontów, gdyż "nie może być tak, że nauczyciele muszą zajmować się remontami i ciężko jest nauczycielowi porozumieć się z inżynierem". Wyraził przypuszczenie, że taką wiedzę Sekretarz pewnie miał wcześniej i jeżeli drugą kadencję sprawuje funkcję sekretarza, to powinien mieć od razu wątpliwości, czy taka jednostka jak Wydział Oświaty, gdzie pracują przeważnie byli nauczyciele, jest w stanie poprowadzić tak złożoną inwestycję.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że chciałby się ustosunkować do pierwszego pytania, bo odnosi wrażenie, że Przewodniczący nie chce wyjaśnić tej dziwnej sytuacji, która skutkuje konsekwencjami w przyszłości, prawdopodobnie związanymi ze zwrotem części dotacji na budowę Centrum Żeglarskiego. Wyraził przypuszczenie, że Przewodniczący występuje jako adwokat p. Elżbiety Masojć, twierdząc, że Sekretarz powinien ją przeprosić. Przypomniał że, sprawa jest wyjaśniana nie tylko w Komisji Rewizyjnej, ale też w prokuraturze i przyjdzie czas, że wszystkie wątpliwości, które są przedmiotem obrad Komisji zostaną wyjaśnione. Jeżeli okaże się, że użył słów niewłaściwych w stosunku do byłych urzędników to przeprosi. Nie upiera się nigdy do końca, jeżeli nie ma racji. Natomiast na tym etapie dziwne wydaje mu się, że Przewodniczący nie występuje w charakterze osoby, która obiektywnie próbuje wyjaśnić sprawę, tylko obrońcy jednej ze stron. Zapytał, czy Przewodniczący wie, że po tamtej stronie nie ma winy. Powiedział, że wszystkim jest wiadomo, że są nieprawidłowości po obu stronach. Po analizie dokumentów w tej sprawie, którą przeprowadzili urzędnicy miejscy, twierdzi, że Urząd padł ofiarą instytucji z zewnątrz, która chciała „wypompować kasę” z Urzędu. Ponadto w całym procesie brali udział urzędnicy i za zasadnicze pytanie, na które należy znaleźć odpowiedź, uważa to, czy robili to świadomie czy nieświadomie. Co do instytucji zewnętrznej, o którą Przewodniczący pytał, przypomniał, że istnieją odpowiednie organy jak policja i prokuratura żeby tę sprawę wyjaśnić. Zasygnalizował tylko, że takie prace trwają, bo był na tę okoliczność pytany w prokuraturze i uważa, że tę wiedzę ma zatrzymać dla dobra śledztwa. Nie jest prawnikiem, ale sądzi, że raczej ta wiedza powinna zostać w prokuraturze.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran ponownie zadał pytanie, dlaczego inwestycję miał realizować Wydział Oświaty?
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że to dziwne pytanie, bo odbiera je jako sugestię, że narzucił Wydziałowi Oświaty prowadzenie tej inwestycji. Przypomniał, co jest źródłem problemów - kiedy pojawiła się możliwość zdobycia dodatkowych środków na różne inwestycje prowadzone przez Miasto, to aktywni dyrektorzy, czy prezydenci robili wszystko, żeby się wykazać. Uważa to za pozytywny aspekt sprawy, że p. Elżbieta Masojć chciała mieć sukces jako Wydział, ale porwała się na takie wyzwanie, którego nie mogła udźwignąć. Przypomniał, że padały w trakcie poprzedniego posiedzenia Komisji pytania i wątpliwości, czy Wydział był przygotowany do prowadzenia tej inwestycji, czy był w stanie własnym zasobem ludzkim ją zrealizować. Powiedział, że temat inwestycji w trakcie budowy Centrum Żeglarskiego był wielokrotnie podnoszony na Kolegium Prezydenckim. Za każdym razem na Kolegium Prezydenckim p. Elżbieta Masojć mówiła, że ta inwestycja jest prowadzona wzorcowo, oprócz tego były dokumenty z Urzędu Marszałkowskiego potwierdzające fakt, że inwestycja jest prowadzona dobrze. Uważa, że byłoby niewłaściwe żeby zachowywał się jak śledczy i wszystkich urzędników, którzy twierdzą, że wszystko jest ok, biorą za to pieniądze i wykonują swoją codzienną pracę, traktował jako osoby niewiarygodne.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran przypomniał, że poprzednim razem Komisja pytała, czy Wydział miał dostateczną obsługę prawną a Sekretarz stwierdził, że do dyspozycji Wydziału było trzech prawników. Uważa, że prawnicy Wydziały Oświaty to specjaliści od prawa oświatowego a nie od inwestycji. Powiedział, że w tym czasie, jako prawnik Wydziału była zatrudniona pani mecenas Mariola Gadomska, specjalistka od prawa oświatowego, pani mecenas Poniatowska zajmowała się tylko obsługą dyrektorów jednostek, a pan mecenas Kozłowski był prawnikiem wspierającym, zatrudnionym w Biurze Prawnym. Wydział wielokrotnie zwracał się o pomoc prawną i zawsze spotykał się z odmową. Przypomniał, że Sekretarz stwierdził ostatnio, że" to są tylko słowa", natomiast w dyspozycji Przewodniczącego jest jedno z pism Dyrektor Rogaś do Kancelarii Radców Prawnych Biel, Judek, Poczobut-Odlanicki z 29.03.2011 r., z prośbą o opinię prawną wsprawie obowiązku Gminy Miasta Szczecin przekazania podwykonawcom firmy UNIPOL, z możliwością zawarcia układu, wynagrodzenia z tytułu realizacji niżej wymienionych zadań inwestycyjnych z tytułu przeniesienia na podwykonawców wierzytelności przysługujących firmie Unipol wobec Gminy Miasto Szczecin w świetle załączonych dokumentów, czyli rzecz dotyczyła płatności i co Miasto z tym powinno zrobić. Odpowiedź Kancelaria wystosowała w dniu 18.05.2011 r. „w nawiązaniu do Pani wniosku o wydanie opinii prawnej w sprawie zadania inwestycyjnego pod nazwą Budowa Międzyszkolnego Ośrodka i stosownie do treści §3 zarządzenia nr 56/09 Prezydenta Miasta z 12.02.2009 r. w sprawie obsługi prawnej w Urzędzie Miasta Kancelaria Radców Prawnych Biel, Judek, Poczobut-Odlanicki nie zapewnia obsługi prawnej Wydziałowi Oświaty. Mając na uwadze powyższe brak jest podstaw do wydania przez kancelarię Radców Prawnych Biel, Judek, Poczobut-Odlanicki opinii z zakresu funkcjonowania Wydziału Oświaty. W związku z tym zwracam skierowany do Kancelarii wniosek wraz z załącznikami, celem jego przekazania według właściwości do Biura Prawnego Urzędu Miasta, które zgodnie z Zarządzeniem w sprawie obsługi prawnej w Urzędzie Miasta Szczecin zapewnia obsługę Wydziałowi Oświaty". Przewodniczący powiedział, że obie Panie (p. Rogaś i p. Masojć) twierdzą, że to nie były jedyne wystąpienia, mają dokumenty. Jego zdaniem to było tak, że Wydział przy tak dużej inwestycji z firmą UNIPOL, gdzie jest grupa bardzo sprawnych prawników, jest bezbronny. Stwierdził, że Wydział został zostawiony przez władze Miasta, miał sobie radzić tylko przy pomocy Pana Mecenasa Kozłowskiego.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że to są bzdury. Pierwszy raz słyszy, żeby była jakaś wąska specjalizacja dla jakiegokolwiek radcy prawnego, dotycząca wiedzy w jakiejkolwiek dziedzinie. Stwierdzenie, że radcy prawni byli specjalistami od oświaty, jest obrażające radców prawnych. Ich wiedza jest dużo większa i jest pewien, że w zależności od potrzeb potrafią udzielać informacji czy porad prawnych na właściwym poziomie. Zauważył tu kompletny brak zrozumienia, bo takie pismo rzeczywiście trafiło do Kancelarii Radców Prawnych Biel, Judek, Poczobut-Odlanicki, natomiast chciałby Komisji wyjaśnić, na czym polega obsługa prawna Urzędu. Urząd obsługiwany jest generalnie przez trzy instytucje, tj. wewnętrzne Biuro Prawne i dwie kancelarie zewnętrzne. W ramach tych trzech instytucji jest podział Urzędu na trzy części. Każda z tych instytucji, biur prawnych obsługuje określone Biura (Wydziały), co jest enumeratywnie określone w Zarządzeniu Prezydenta. Dlatego ta Kancelaria, o której Przewodniczący mówił nie mogła udzielić informacji, ponieważ nie ma od Urzędu takiego zlecenia. Kancelaria Prawna Biel obsługuje inne Wydziały. To jest cała prawda na ten temat.
Nie zgadza się ponadto z twierdzeniem, że trzech radców prawnych ma tylko wąską specjalizację w Wydziale Oświaty do udzielania pomocy.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran wtrącił, że etatowo to był jeden radca prawny – p. Gadomska.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że wszyscy troje radcy prawni pracują dla Wydziału Oświaty, łącznie z p. Kozłowskim. Przypomniał, że p. Kozłowski brał udział nawet w spotkaniu „tajnym” (jak to kiedyś ktoś określił), dotyczącym problemów w Centrum Żeglarskim. Jeżeli Przewodniczący twierdzi, że Wydział został pozbawiony pomocy prawnej, to Sekretarz chce przypomnieć, że kiedy jeszcze ten problem nie był problemem" pospolitym", dziennikarze o nim nie wiedzieli, odbyły się te dwa „tajne" spotkania w jego gabinecie, które miały na celu rozpoznanie problemu i zrobienie wszystkiego, żeby budowę Centrum Żeglarskiego uratować pod względem konsekwencji, które w przyszłości jeszcze się pokażą.
Przypomniał, że kiedy chciał dowiedzieć się u źródła o problemach dotyczących Centrum Żeglarskiego u Dyrektora Wypycha, Dyrektor Wypych na piśmie odpowiedział, że nie może udzielić wyjaśnień, ponieważ Prezydent Masojć jemu zabroniła. Więc jeżeli to jest dobra wola związana z wyjaśnieniem wszystkich problemów związanych z budową Centrum Żeglarskiego, to Sekretarz czegoś nie rozumie.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran zwrócił się do Sekretarza z pytaniem dotyczącym harmonogramu zdarzeń, które Sekretarz przedstawił na poprzednim posiedzeniu Komisji, zwracając uwagę, że Sekretarz podał dwie daty tych spotkań „tajnych", gdzie rzekomo miało się odbywać "sterowanie z boku" tą inwestycją, to był 20 i 28.02.2012. Powiedział, że ma potwierdzone informacje, że takie spotkanie było już 4.10. i 18.10.2010 r., czyli wtedy, kiedy UNIPOL schodził z placu budowy i ogłaszał swoją upadłość. Komisja próbowała ustalić, kto właściwie podjął decyzję, że to Wydział ma prowadzić inwestycję, wtedy, kiedy przetarg został rozstrzygnięty i oferent wygrał dzięki temu, że dał najniższą cenę – 54% tej ceny, która miała być wg kosztorysu. Następne oferty to było minimum 2, 5 mln zł więcej (przy 18 mln 2,5 to było dużo) i wtedy trudno było ustalić, kto podjął decyzję. Przypomniał, że poprzednim razem w odpowiedzi na pytanie Komisji o to, czy można było za tak niską cenę budować – Sekretarz stwierdził tak: „badał, czy można było podpisać umowę przy tak niskiej cenie w przetargu. W mojej ocenie można było podpisać. Konsultowałem to z Iwoną Miller Dyrektorem Biura Zamówień Publicznych". Przewodniczący doszedł zatem do wniosku, że w momencie, kiedy zapadała najważniejsza decyzja, to była decyzja Sekretarza (i p. Miller) i jego ocena. Ponadto uważa, że Miasto zapłaciło prawie 300 tys. zł firmie Bimat za przygotowanie całego projektu, harmonogramu i kosztorysu a potem we dwójkę ( z p. Miller) ocenili, że za połowę ceny tez to można zrobić.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że ktoś Przewodniczącego wprowadza w błąd. Rzeczywiście konsultował się z Dyrektor Miller, kiedy okazało się, że cena oferowana przez firmę, która chciała budować, a zeszła z placu budowy, jest za niska, czy można na tym etapie tę umowę wypowiedzieć. Pytał p. Dyrektor Miller długo, długo później niż w 2010 r., bo wtedy nie miał o tej inwestycji pojęcia. Podkreślił, że Przewodniczący twierdząc, że Sekretarz wspólnie z Panią Biel podjął jakąkolwiek decyzję, rozmija się z rzeczywistością w sposób znaczny. Powiedział, że trzeba mieć dużo złej woli, żeby po tym materiale, który Przewodniczący otrzymał i którym dysponuje wysnuwać podobne wnioski.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran przypomniał słowa Sekretarza "badałem, czy można podpisać tę umowę przy tak niskiej cenie przetargu".
Sekretarz Miasta Ryszard Sołka stwierdził, że wie, co powiedział. Ustosunkował się do tego, a Przewodniczący nadal nie rozumie. Cały proces rozpoczął się w 2010 r., teraz mamy rok 2014. Na etapie przetargu nie brał w sprawie żadnego udziału i nie ma żadnego dokumentu wskazującego, że było inaczej. Nie pamięta, w jakiej dacie w 2011 czy w 2012 r., konsultował się z Dyrektor Miller, bo miał wątpliwości czy na wstępnym etapie mogli podpisać tę umowę. Mogli, jako Urząd a nie Sekretarz z p. Biel. Zgodnie z literą prawa na tym etapie, nawet, jeżeli mieli wiedzę, że firma zaoferowała budowę tej inwestycji za 50% ceny, wg informacji od Dyrektor Miller, nie mogli jej wypowiedzieć.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran wyraził spostrzeżenie w związku z pismem Prezydenta, cytując następujący fragment „w związku z podjętym na moje polecenie postępowaniem kontrolnym,sprawa została przekazana w tym zakresie do prowadzenia sekretarzowi Miasta Panu Ryszardowi Słoce". Powiedział, że w świetle tego twierdzenia typu „Ryszard to prowadzi” nie były bzdurą.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że zakres obowiązków Sekretarza Miasta obejmuje instytucje kontrolne i czynniki kontrolne. To jest jego zadanie i jego obowiązki.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran przypomniał, że p. Masojć stwierdziła, że ilekroć zwracała się do Prezydenta z tymi sprawami, on odsyłał ją do Sekretarza twierdząc, że "inwestycję prowadzi Ryszard".
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że Przewodniczący opiera się na piśmie, które prawdopodobnie dostał od p. Masojć. Zwrócił uwagę, że Przewodniczący tego pisma mu nie przekazał, a mógłby się do każdego słowa ustosunkować, żeby wyjaśnić sprawę, co jest celem spotkania. Nie wie, dlaczego tego pisma do dzisiaj nie dostał.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran odpowiedział, że to były pytania skierowane do p. Masojć, nie do Sekretarza.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że Przewodniczący zadaje mu pytania na podstawie odpowiedzi p. Masojć.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że również na podstawie pisma Prezydenta, wskazującego, że to Sekretarz prowadził sprawę Centrum Żeglarskiego.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka zwrócił uwagę, że Przewodniczący powiedział, że to Sekretarz prowadził inwestycję. Zaznaczył, że nigdy nie prowadził żadnej inwestycji i jest przekonany, że Przewodniczący w swoich dociekaniach nigdy nie natknął się na ani jedno słowo, ani jeden dokument, które by o tym świadczyły.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran zapytał, jak w takim razie rozumieć stwierdzenie Prezydenta Krzystka „sprawa została w tym zakresie przekazana do prowadzenia Sekretarzowi Miasta".
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że chodzi o sprawę kontroli.
Wiceprzewodniczący Komisji Marek Duklanowski stwierdził, że Przewodniczący cytuje tylko część zdania po przecinku, pomijając jego pierwszą część „w związku z podjętym na moje polecenie postępowaniem kontrolnym, sprawa została w tym zakresie przekazana do prowadzenia ….. „. Cytując tylko drugą część pomija wyrażenie „zakres kontrolny” z pierwszej części zdania, co zmienia sens wypowiedzi. Jasno jest napisane, że w zakresie kontrolnym.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran, zwracając się do Sekretarza, poruszył kwestię harmonogramu. Powiedział, że Sekretarz stwierdził, że najważniejszym błędem był harmonogram przygotowany przez UNIPOL. Przypomniał, że Kierownik Referatu Technicznego Wydziału Oświaty p. Lidia Tusiewicz-Mencel twierdziła, że jak pojawiły się wątpliwości, co do harmonogramu, zgłosiła to swojemu bezpośredniemu przełożonemu, czyli Sekretarzowi Miasta i Związkom Zawodowym.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że chciałby powtórzyć jeszcze raz, żeby naprawdę było wszystko jasne. Po konsultacji z Dyrektor Miller, nie pamięta, w jakiej dacie, ale to nie było w 2010 r. (wtedy nie miał pojęcia o tej inwestycji, o szczegółach jej dotyczących) dowiedział się, że nie można unieważnić przetargu. Natomiast na 100% nigdy by nie podpisał umowy z harmonogramem, który jest niekorzystny dla Miasta. Przypomniał, że harmonogram składa się z trzech części. W pierwszej części środki finansowe wydatkowane na realizację pierwszego etapu są dużo większe, aniżeli zakres rzeczowy prac wykonanych za te środki, więc takiej umowy podpisać nie można było. Chciałby przypomnieć, że widział tylko dwa dokumenty w tej sprawie, a więc umowę i harmonogram (podkreślił, że nie było to w 2010 roku) i dostał szoku, ponieważ dwa egzemplarze tej samej umowy są różne. Jego zdaniem należałoby wrócić do pytania, które zadał na początku, tj. czy jest to niefrasobliwość urzędników czy celowe działanie?
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran zapytał, dlaczego, jeszcze na etapie zanim podpisano umowę z UNIPOLem, Miasto nie zwróciło się do oferenta o wyjaśnienie, jak ma zamiar za tak niską cenę zrealizować inwestycję. Takie procedury po przetargu istnieją. To nie dzieje się automatycznie, że firma, która wygra przetarg musi mieć podpisaną umowę.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka stwierdził, że to jest pytanie należałoby skierować do komisji przetargowej, on na tym etapie nie brał żadnego udziału w tej sprawie. Nie ma wiedzy z tego okresu, bo nie uczestniczył w komisji ani nie wie, co się w tej komisji działo, jakie były dyskusje, za jaką kwotę inwestycja miała być wykonana, więc trudno mu się wypowiadać.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran zapytał Sekretarza, jaka jego zdaniem była rola Dyrektora Centrum Żeglarskiego Sebastiana Wypycha w prowadzeniu inwestycji?
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że chciałby rzetelnie odpowiedzieć na to pytanie, ale nie potrafi. Przewodniczący zadaje pytanie dot. faktów, które miały miejsce, a które były zawarte korespondencji między Dyrektorem Wypychem a Wydziałem Oświaty. Przypomniał, że żadnego dokumentu z tej korespondencji między Dyrektorem Wypychem a Wydziałem Oświaty nie widział. Z tego powodu trudno mu ocenić rolę p. Wypycha i kogokolwiek w tej sprawie, ponieważ nie ma wiedzy.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran zapytał ile, zdaniem Sekretarza, Miasto straciło na inwestycji?
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka odpowiedział, że tego jeszcze nie wiadomo, to dopiero się okaże po decyzji Urzędu Marszałkowskiego.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt stwierdziła, że po dyskusji na Komisji nasuwa się jej następujący wniosek – dotąd zawsze mówiono, że może Prezydent Piotr Krzystek menagerem dobrym nie jest, ale jest dobrym urzędnikiem. Ten mit dzisiaj został obalony, bo okazuje się, że Urząd Miasta jest bardzo kiepsko zarządzany. Jeżeli decyzje o inwestycji oświatowej zostały podjęte tak niefrasobliwie , jak było mówione, czyli nie wskazano do jej realizacji Wydziału Inwestycji tylko Wydział Oświaty dlatego, że ktoś politycznie musiał się wykazać, to jest to karygodne. To znaczy, że Urząd nie ma gospodarza. Zresztą ostatnio też przypadkiem na Komisji Sportu dowiedzieliśmy się, że w ciągu prawie roku nie przeszła informacja z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami do Wydziału Sportu, w sprawie przekazania przez wojewodę Stadionu Arkonii – 9 miesięcy, dwa Wydziały, jedno piętro i nikt o tym nie wiedział. Świadczy to o tym, że tak naprawdę zarządzania Urzędem nie ma. Okazuje się też, że w Mieście brakuje jednostki, która weryfikowałaby projekty budowlane pod względem ich realizacji, czyli na podstawie projektu budowlanego i kosztorysu mogłaby stwierdzić, czy dany projekt budowlany jest możliwy do zrealizowania za pieniądze, które są przedstawione w ramach oferty przetargowej. Jeżeli nie, to taki projekt nie powinien być realizowany, są różne instrumenty blokujące dalsze działania. Jest też kolejny, bardzo poważny problem w zarządzaniu Szczecinem, a w zasadzie Urzędem Miasta. To dość niebezpieczna sytuacja, że Prezydent nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoich pracowników. Szef jakiejkolwiek instytucji, firmy nie zrzuca winy na swoich pracowników, tyko mówi „to jest mój problem, ja go muszę rozwiązać, w związku z tym ja Państwu wytłumaczę, jak nastąpił ten problem i ja zaproponuję dobre rozwiązanie”. My niestety nie mamy do czynienia z taką sytuacją. Prezydent unika udzielenia odpowiedzi na Komisji Rewizyjnej, a nikt przecież nie byłby tutaj nieobiektywny z tej przyczyny, że wszyscy chcemy wyjaśnić sytuację i tę całą sprawę, która dotyczy pieniędzy publicznych. Tam, gdzie są pieniądze publiczne to każde 10 tys. zł musi być obejrzane, nie mówiąc o dziesiątkach milionów.
Następnie Radna poprosiła Sekretarza Miasta o odpowiedź na pytanie, które, jej zdaniem, wyjaśni całą sytuację. Chciałaby usłyszeć, kto de facto podjął decyzję o kontynuowaniu umowy z UNIPOLem, jeżeli zaraz po podpisaniu umowy, zgłosili się do Miasta wierzyciele firmy UNIPOL i nastąpiła cesja płatności. Miasto, zgodnie z umową, miało prawo odmówić kontynuowania tej umowy. Ktoś jednak podjął decyzję o tym, że Unipol będzie nadal realizował umowę. Kto podjął konkretnie, personalnie tę decyzję o kontynuowaniu umowy z Unipolem?
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że nie wie. Zadeklarował jednak, że może się dowiedzieć i przekazać tę informację Komisji. Przypuszcza, że była dyskusja wewnątrz Wydziału, z udziałem prawników i tam taką decyzję ktoś podjął. Oczywiście to pytanie musi znaleźć odpowiedź.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt poprosiła o przygotowanie odpowiedzi na to pytanie oraz przekazanie Komisji wyciągi z protokołów z posiedzeń Kolegium Prezydenckiego, na których, jak wspomniał Sekretarz, podejmowany był temat budowy Centrum Żeglarskiego.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że przygotuje materiały.
Radny Dawid Krystek zwracając się do Sekretarza Miasta, przypomniał mu jego słowa, że podjęcie inwestycji budowy Centrum Żeglarskiego przez Wydział Oświaty i nadzorującą ten Wydział Prezydent Masojć, było jak porwanie się z motyką na słońce, że Wydział Oświaty nie był do tego przygotowany. Chciałby usłyszeć od Sekretarza Miasta, jako osoby, która odpowiada za organizacyjne funkcjonowanie Urzędu, kiedy została podjęta decyzja, że to właśnie Wydział Oświaty tę inwestycję będzie realizował. Czy było to zarządzenie Prezydenta, czy decyzja podjęta na Kolegium Prezydenckim, czy to była decyzja Sekretarza?
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka jeszcze raz powtórzył, że nie było żadnej jego decyzji w sprawie budowy Centrum Żeglarskiego.
Radny Dawid Krystek zapytał, czy w takim razie była to jednoosobowa decyzja Prezydenta?
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka zaprzeczył i wyjaśnił Komisji, że podjęcie budowy Centrum Żeglarskiego przez Wydział Oświaty wiąże się z wykorzystaniem funduszy unijnych, które trafiają do Urzędu i to jest odpowiedź. Urząd to organizm żywy, musi się dostosować do warunków, które kształtują nasze funkcjonowanie w regionie. Do tej pory było tak, że nie tylko Centrum Żeglarskie budowane było przez Wydział Oświaty, inne Wydziały również były inwestorem podobnych inwestycji, głównie Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt powiedziała, że Wydział Sportu realizuje budowę hali widowiskowo-sportowej.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka potwierdził. Powiedział, że z czasem zorientował się, że Urząd nie jest wystarczająco przygotowany do absorpcji tak dużych środków poprzez Wydziały, jak to funkcjonowało wcześniej. Do tej pory były mniejsze pieniądze i Wydziały dawały sobie radę. Z chwilą, kiedy tych środków było dużo więcej, okazało się, że Wydziały nie są w pełni przygotowane, żeby prowadzić tak duże inwestycje, więc nastąpiła zmiana w sposobie zarządzania. Wcześniej nie było takich problemów, teraz dopiero powstał problem z Centrum Żeglarskim i dwoma boiskami, które zostały dołączone w ramach tego samego śledztwa.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt dodała, że mamy też ZUK, halę widowiskowo – sportową i wiele innych opóźnionych inwestycji.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka zgodził się z wcześniejszą wypowiedzią radnej Małgorzaty Jacyny – Witt w sprawie projektów budowlanych. Uważa, że w projektach tkwi główny problem. Na tym należy skupić uwagę, bo jak projekt jest zły to później każdy termin jest niedotrzymany, trzeba wszystko poprawiać i procedura się przeciąga. Nad tym trzeba się skupić szczególnie albo nie wybierać najtańszych wykonawców, bo nie gwarantują oni rzetelnego wykonania zadania. Nie wie tylko, czy przepisy prawa tylko na to pozwalają, nie jest radcą prawnym. Wcześniejszy system w Urzędzie funkcjonował. Kilka Wydziałów realizowało różne inwestycje na przestrzeni czasu. Okazało się, że jak wyzwania stają się dużo większe, to Wydziały nie są w stanie podołać problemom. Konieczna okazała się centralizacja instytucji, jaką stanowi teraz Wydział Inwestycji Miejskich, który skupia w swoich szeregach inżynierów i innych specjalistów, co ułatwia realizację inwestycji.
Radny Dawid Krystek powiedział, że jak rozumie, decyzja, że inwestycję realizuje Wydział Oświaty została podjęta.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że ona historycznie trwała, nie ma żadnego dokumentu mówiącego, że Wydział Oświaty ma prowadzić tę inwestycję.
Radny Dawid Krystek zapytał, czy to znaczy, że decyzja została podjęta, kiedy w budżecie Miasta, w poprzedniej kadencji, wpisano to zadanie w ramach Wydziału Oświaty. Czy stało się to niejako automatycznie?
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka potwierdził przypuszczenia Radnego Dawida Krystka. Uchylił rąbka tajemnicy, że takie samo pytanie zadał mu prokurator - czy jest jakikolwiek dokument świadczący o tym, że Wydział Oświaty powinien prowadzić tę inwestycję. W prokuraturze odpowiedział, że nie ma takiego dokumentu oprócz budżetu Miasta. Tam jest to zapisane.
Radny Dawid Krystek upewnił się, czy jest tak jak to ujął w swoim pytaniu.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka potwierdził. Jest dokument- to jest budżet Miasta.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt zauważyła, że to urzędnicy wpisują określone inwestycje do budżetu, wyznaczając zakres inwestycji poszczególnych Wydziałów.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka powiedział, że wszyscy znają procedurę, ale faktem jest, że ta inwestycja została zapisana w Wydziale Oświaty w budżecie Miasta.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt dodała, że przez Prezydenta.
Sekretarz Miasta Ryszard Słoka dodał, że głosowana przez radnych.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt zgodziła się, że przez część radnych.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran podziękował Sekretarzowi za udział w Komisji. Jeszcze raz przypomniał, że Prezydent w swoim piśmie twierdzi, że osoby zaproszone dzisiaj na posiedzenie Komisji mają kompletną wiedzę na temat tego, co jest przedmiotem kontroli prowadzonej przez Komisję i są upoważnione do udzielenia szczegółowych i wyczerpujących wyjaśnień. Wyraził przypuszczenie, że mógłby dzisiaj postępowanie komisji zakończyć, gdyż w posiedzeniu Komisji udział biorą dwie najbardziej kompetentne osoby.
Następnie Przewodniczący zwracając się doZastępcy Prezydenta Miasta Krzysztofa Soski, powiedział, że p. Krzysztof Soska został Zastępcą Prezydenta Miasta wiosną 2011 r., już w trakcie kontroli i audytu. W wyniku audytu, który został przekazany władzom Miasta w lipcu 2011 r., wykazano, że Wydział Oświaty w ogóle nie powinien prowadzić inwestycji. Pan K. Soska, już będąc Zastępcą Prezydenta powierzył Wydziałowi Oświaty dalsze prowadzenie inwestycji Centrum Żeglarskie i ogłaszane były kolejne przetargi. Przewodniczący chciałby wiedzieć, dlaczego tak było.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska odpowiedział, że przede wszystkim niczego nie powierza, bo to zadanie zostało powierzone już wcześniej. Natomiast zostały podjęte bardzo konkretne działania, których celem było wzmocnienie Wydziału Oświaty w tej kwestii.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran zapytał, jakie to były działania.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska odpowiedział, że przede wszystkim powołanie p. Kowalewskiej na stanowisko Zastępcy Dyrektora ds. Inwestycyjnych.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran zauważył, że stanowisko to p. Kowalewska objęła dopiero 4.4.2012 r., czyli rok później.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że objął funkcję w kwietniu 2011 r., a jego podstawowym zadaniem jest zajmowanie się oświatą a nie inwestycjami. W związku z tym, po przejęciu odpowiedzialności za oświatę, musiał skupić swoją uwagę przede wszystkim na procesie restrukturyzacji. Był to element w funkcjonowaniu Miasta, za który był odpowiedzialny. A proces zdobywania wiedzy na ten temat Centrum Żeglarskiego miał swoje etapy. To było przede wszystkim zdobycie wiedzy płynącej z audytu. Zastępca Prezydenta Miasta natomiast nie pamięta dokładnie terminu, kiedy p. Kowalewska została powołana na stanowisko Zastępcy Dyrektora.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że był to kwiecień 2012 r. a w listopadzie 2013 r. odeszła z pracownikami i z inwestycjami do Wydziału Inwestycji.
Radny Dawid Krystek chciał uściślić pewną rzecz. Uważa, że Zastępca Prezydenta Miasta się przejęzyczył, bo Prezydentem został w kwietniu 2010 r., a nie, jak powiedział, w kwietniu 2011 r.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że warto pamiętać, że objął odpowiedzialność za oświatę rok później od objęcia stanowiska Zastępcy Prezydenta, czyli już po wycofaniu się UNIPOLu z tej inwestycji.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran zapytał, czy wtedy Centrum Żeglarskie było w resorcie Zastępcy Prezydenta, czy jak można by wnioskować z pisma Prezydenta, to Sekretarz miał prowadzić sprawy Centrum?
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska wyjaśnił, że do kwietnia 2011 r. pełną odpowiedzialność za tę inwestycję miała Prezydent Elżbieta Masojć. W momencie, kiedy on przejął odpowiedzialność za oświatę, przejął również proces inwestycyjny w toku, co de facto oznaczało kolejne elementy, kolejne przetargi i próbę kontynuacji tej inwestycji. Przypomniał, że dzięki temu udało się zakończyć zasadniczą część wodną. Prezydent natomiast powierzył Sekretarzowi kontrolę i audyt całego przedsięwzięcia. Zajął się tym Wydział Kontroli i Audytu, więc Zastępca Prezydenta miał poczucie, że sprawa jest nadzorowana w sensie kontrolnym, tego, co dotyczyło przeszłości. Był w tym czasie skoncentrowany na działaniach związanych z restrukturyzacją sieci szkół.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran zapytał, czy Zastępca Prezydenta wiedział o spotkaniach u Sekretarza?
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że nie wiedział.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran wspomniał jeszcze o jednej sprawie - Sekretarz twierdzi, że nic nie wiedział o nieprawidłowościach, które sygnalizował Dyrektor Wypych, ponieważ była to korespondencja między Centrum Żeglarskim a Wydziałem Oświaty. Wydział podlegał już wtedy Zastępcy Prezydenta. Przewodniczący chciałby wiedzieć, czy do Zastępcy Prezydenta docierały zgłaszane na piśmie informacje o nieprawidłowościach.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że z nim Dyrektor Wypych przede wszystkim komunikował się w kwestiach bieżącej inwestycji. Mieli kilka konkretnych problemów do rozwiązania na samej inwestycji i głównie o tym rozmawiali. Ponadto dojrzewało w nim przekonanie, że Miasto stało się ofiarą świadomego działania nakierowanego na wyciągnięcie pieniędzy.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran wtrącił, że Sekretarz określił to, jako „wypompowanie pieniędzy z kasy Miasta”.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska stwierdził, że wiele wskazuje, że tak mogło być.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że audyt przeprowadzono w lipcu, później jeszcze Dyrektor Wypych domagał się zgłoszenia sprawy do prokuratury. Stało się to dopiero pod koniec 2012 r., czyli rok później. Czy coś się wydarzyło w tym czasie, co skłoniło Miasto do zgłoszenia sprawy prokuraturze? Te same zarzuty, które są podnoszone w audycie zostały postawione, jako zarzuty przeciwko pracownikom Wydziału Oświaty.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że w tej chwili nie odtworzy dokładnie tej historii, natomiast zawsze, kiedy jest problem podejmuje się próbę zidentyfikowania jego kluczowych elementów i ten proces trwał. Jeśli pojawia się jakaś wątpliwość, to pierwszą rzeczą, jaką się robi nie jest składanie doniesień do prokuratury. Najpierw trzeba sprawę wewnętrznie wyjaśnić i w momencie, kiedy dostrzegamy, że mogło dojść do złamania prawa, podejmuje się dalsze kroki.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że zastanawia go następująca kwestia – w momencie, kiedy Unipol ogłosił upadłość i zszedł z placu budowy Miasto nie zrobiło nic, żeby zabezpieczyć swoje interesy – nie dochodziło kar umownych, nie przeszkadzało w przekazaniu wierzytelności na podwykonawców (a tak naprawdę to były spółki-córki UNIPOLu), nie dopisało się do listy wierzycieli UNIPOLu, nie zabiegało o zwrot utraconych wpływów z mariny, które powinny być w tym czasie i nie dochodziło roszczeń z majątku UNIPOLu, chociaż firma majątek miała, chociażby podobno 40 ha ziemi w Dobrej. Czemu Miasto nic nie zrobiło w tym zakresie?
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska przypomniał raz jeszcze, że objął swoją funkcję już po upadku UNIPOLU, a perturbacje te nastąpiły dużo wcześniej. Zasugerował, żeby te pytania kierować do Prezydent Masojć i do prawników, którzy obsługiwali tę inwestycję.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że p. Kowalewska twierdzi, że po zejściu UNIPOLu z placu budowy, była przeprowadzona inwentaryzacja całej inwestycji. Za tę inwentaryzację Miasto zapłaciło, bo trzeba było przygotować inwestycję do trzeciego przetargu. Potem znowu wyłoniono firmę, która przygotowała kolejną inwestycję do przetargu. Z jego informacji wynika, że już były trzy inwentaryzacje. Zapytał, jaki jest sens wydawania pieniędzy.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że jeżeli dobrze pamięta, to właśnie kwestia inwentaryzacji była jednym z podstawowych powodów odwołania Dyrektora Wypycha z jego funkcji i późniejszej decyzji o skierowaniu sprawy do organów ścigania. Więc jeżeli jest pytanie o sens, to inwentaryzacja musi być zrobiona, to jest oczywiste. Natomiast, jeżeli płaci się za niewykonaną pracę to jest sprawa dla prokuratury.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że Prezydent Krzystek w audycji „Rozmowy pod krawatem” niedawno twierdził, że Centrum Żeglarskie rozwija się, że jest budowane, że wszystko jest na bardzo dobrej drodze. Między innymi, jako element budowy, wskazał pomosty. Pomosty są gotowe od 2012 r. i praktycznie nie są wykorzystywane w pełni. Gotowa jest stołówka i miejsce na sklepik, ale nieodebrane. Miasto traci z tego powodu wpływy od 2012 r. Zapytał, kto za to odpowiada i dlaczego tak się dzieje.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska odpowiedział, pomosty są wykorzystywane, w tym roku będą prawdopodobnie w 100% wynajęte. Pomosty zostały faktycznie oddane do użytku w lipcu albo w sierpniu ubiegłego roku, więc w połowie a właściwie w końcówce sezonu. Uważa, że stawianie takiej tezy, że Miasto coś tutaj traci jest absolutnie nieuprawnione
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran stwierdził, że do dzisiaj na tej działce nie ma dojazdu do pomostów.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że Przewodniczący mija się z prawdą.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że 10 lutego br. w Teatrze Polskim odbyła się Gala Żeglarska, na której wręczano prestiżowe nagrody „Horyzonty”. Dwie z tych nagród otrzymało Centrum Żeglarskie. Jedna z nich przyznana została za szkolenia, za program szkoleniowy, za edukację morską, wodną i żeglarską. Cały program edukacji został bardzo wysoko oceniony. Prezydent Krzystek w "Rozmowie pod krawatem" również twierdził, że przez fachowców jest bardzo wysoko oceniony, jako najlepszy program szkolenia w świecie. Ten program przygotował i realizował Dyrektor Wypych, który stracił pracę, a nagrodę odebrał Zastępca Prezydenta. Zwrócił się do niego z pytaniem, czy dobrze się z tym czuł.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że czuł się bardzo dobrze. Zauważył, że Przewodniczący po raz kolejny się zamienił z bezstronnego prowadzącego w rzecznika i obrońcę.
Wiceprzewodniczący Komisji Marek Duklanowski wtrącił, że to w ogóle nie dotyczy kontroli. Tematem kontroli nie jest odebranie przez Prezydenta nagrody.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że z przyjemnością się do tego ustosunkuje. Wyjaśnił, że program edukacji morskiej jest ulokowany strukturalnie w Pałacu Młodzieży i obejmuje placówki oświatowe. Natomiast Centrum Żeglarskie prowadzi pewien element tego szkolenia żeglarskiego i jest jakby włączone w program edukacji morskiej, można więc mówić o całym szeregu działań, z których działania Centrum są prawdopodobnie najważniejsze, ale nie jedyne. Zwrócił też uwagę na fakt, że Dyrektor Wypych nie stracił pracy z powodu źle realizowanego programu edukacji morskiej, ale z zupełnie innych powodów.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran zapytał, jakie to były powody.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska odpowiedział, że parę minut temu mówił o inwentaryzacji.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że Centrum Żeglarskie pełniło wyłącznie rolę płatnika, a w tym zakresie nie było żadnych zastrzeżeń.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska stwierdził, że już odpowiedział na to pytanie.
Wiceprzewodniczący Komisji Marek Duklanowski zapytał, czy został już stworzony mechanizm, który umożliwiłby dziś przeprowadzenie inwestycji i jej dokończenie, pozwalający uniknąć sytuacji, że oferent przedstawiając harmonogram rzeczowy i kosztorys, postawi Miasto ponownie w takiej sytuacji, że za te same prace wykonywane od początku będzie płacić 10 czy 20 czy kilka tysięcy razy więcej, tak jak było to w poprzednim przypadku. Czy dzisiaj Wydział Oświaty, (bo takie były ustalenia z poprzedniego audytu) już ma tego typu mechanizm, który zabezpieczyłby Miasto przed ponownym narażeniem się na straty?
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska zadał pytanie, zaznaczając, że przewrotnie, czy ktoś zna mechanizm, żeby uchronić się przed złodziejem. Oczywiście, trzeba stwarzać pewne zabezpieczenia, stąd też podstawowym zabezpieczeniem jest to, aby tymi kwestiami zajmowali się ludzie, którzy mają duże doświadczenie. Dlatego też był zdecydowanym zwolennikiem skumulowania wszystkich ważniejszych, czy większych inwestycji w Wydziale Inwestycji Miejskich. Także przebudowa Centrum Żeglarskiego została w tej chwili strukturalnie przeniesiona do Wydziału Inwestycji Miejskich.
Wiceprzewodniczący Komisji Marek Duklanowski zapytał, czy dokończenie inwestycji będzie odbywało się w Wydziale Inwestycji Miejskich.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska poinformował, że dokończenie drugiego etapu już realizowane było przez Wydział Oświaty przy wsparciu Wydziału Inwestycji Miejskich (p. Kowalewskiej). Obecnie wszystko przeniesione zostało do Wydziału Inwestycji Miejskich i trwa etap korekt, czyli projektu uzupełniającego, niedługo nastąpi etap przetargowy i dokończenie tej inwestycji. Celem Miasta jest dokończenie tego zadania i przekonanie organu nadzorującego wydawanie środków unijnych do tego, aby to ewentualne uszczuplenie dotacji europejskich było minimalne. Wyraził nadzieję, że projekt, w zakresie dopuszczalnym przez harmonogramy unijne, będzie zrealizowany.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt zauważyła, że Zastępca Prezydenta użył strasznie niefortunnego określenia „jak ustrzec się przed złodziejem”, mając na myśli przedsiębiorców, którzy realizują inwestycje. Jest zdania, że nie chodzi o to, że przedsiębiorcy są złodziejami, tylko o to, że należy chronić pieniądze publiczne przed niewłaściwym wydawaniem. Niewłaściwym, czyli jeżeli źle są przygotowane projekty w Mieście i projekty te nie są weryfikowane, to chyba jednak wina leży po stronie Miasta a nie po stronie wykonawców, którzy czasami (np. w przypadku hali widowiskowo-sportowej) czekają miesiącami na odpowiedź z Miasta, czy na uzgodnienia dotyczące nieprawidłowości w projekcie. Zwracając się do Zastępcy Prezydenta Miasta, powiedziała, że strasznie niefortunnie ujął i jest bardzo zaskoczona, bo uważa, że przedsiębiorcy, którzy de facto są pracodawcami Zastępcy Prezydenta Miasta, określeni, jako złodzieje, mogliby poczuć się bardzo obrażeni.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran wtrącił, że jest mnóstwo dokumentów, pism UNIPOLu skarżących się na brak jakiejkolwiek współpracy z inwestorem.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt powiedziała, że tak jest w każdej inwestycji. Czeka się na odpowiedź z Miasta, na uzgodnienia. Wynika to z faktu, że Miasto jest źle zarządzane, gdyż podejmowanie decyzji nie jest nagradzane. W Urzędzie Miasta nagradza się ludzi, którzy dryfują. Im mniej podejmują decyzji, im są mniej aktywni, tym są lepszymi urzędnikami. Nie ci, którzy podejmują decyzje, bo decyzja może być ukarana. To jest najgorszy sposób zarządzania czymkolwiek, zarówno firmą jak i instytucją publiczną, bo to jest bardzo podobne. Urzędnik musi mieć prawo do podejmowania decyzji.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran przypomniał, że UNIPOL właśnie brakiem współpracy z Miastem tłumaczył zejście z placu budowy.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt zauważyła, że tak samo było w przypadku Arkonki.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że w tym przypadku wiele wskazuje na to, że strona tego przedsięwzięcia w postaci prywatnego przedsiębiorstwa, od początku chciała oszukać Miasto i wydaje mu się, że w tej konkretnej sytuacji to porównanie jest bardzo stosowne. Nie zakłada, że wszyscy przedsiębiorcy w ten sposób działają, wręcz przeciwnie. Uważa, że jest bardzo prawdopodobne takie wyjaśnienie problemu, że po prostu urzędnikom do głowy by nie przyszło, że ktoś może w tak bezczelny sposób próbować wyciągnąć pieniądze z Miasta – świadomie idąc w upadłość firmy po skonsumowaniu pewnej kwoty pieniędzy. Jest takiego zdania, ale oczywiście czy tak jest może stwierdzić tylko i wyłącznie stosowna prokuratura albo sąd.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że dokładnie to samo stwierdzili inspektorzy prowadzący tę inwestycję, czy zatrudnieni przy tej inwestycji, że od początku było wiadomo, że firma chce wyprowadzić pieniądze z Miasta i że Miasto nic nie zrobiło, żeby temu zapobiec, chociaż zgłaszali to władzom Miasta.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że jemu nie zgłaszali, więc nic nie wie.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że p. Dudek i p. Wypych twierdzą, że czatowali na spotkanie z Prezydentem, kiedy wysiadał z samochodu, bo inaczej nie było możliwości kontaktu. W świetle tego trudno, żeby Miasto broniło się przed nieuczciwym wykonawcą.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że nie będzie tego komentował.
Wiceprzewodniczący Komisji Marek Duklanowski powiedział, że w jego przekonaniu nie do końca trafne jest szukanie błędu tam, gdzie jego zdaniem go nie ma. Pytanie dzisiaj jest takie: „co można było zrobić i na jakim etapie, żeby tej sytuacji uniknąć?” Harmonogram – nawet gdyby go żądano za każmy razem, to są takie wytyczne z Urzędu Zamówień Publicznych, które mówią w sposób jasny, że harmonogram w przypadku robót w formie ryczałtowej nie musi być wymagany i nie może być przyczyną do odstąpienia ewentualnie od podpisania umowy z wykonawcą, który pozostałe wymogi spełnia. Jego zdaniem jest bardzo duża luka w prawie, która nie pozwala w sposób dobry funkcjonować. Bardzo go niepokoi korzystanie w dalszym ciągu z formy ryczałtowej płatności, jaką mamy choćby w przypadku dalszych etapów Trasy Północnej, gdzie gdyby ktoś „postarał się” mógłby zafundować znowu taką sytuację Miastu, tak jak zrobił to Unipol. Z pełną odpowiedzialnością będzie bronił takiej tezy, że nawet gdyby tematem zajmował się od samego początku Wydział Inwestycji Miejskich, to też nie byłby przygotowany na tego typu rozwiązanie i tez nie byłby w stanie zapobiec problemowi, poruszając się w polskim prawodawstwie
Radna Małgorzata Jacyna-Witt zauważyła, że można było rozwiązać umowę od razu na początku.
Wiceprzewodniczący Komisji Marek Duklanowski stwierdził, że nie można było, takie są wyroki sądów.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt uściśliła, że mówi o płatnościach dla podwykonawców i dla wierzycieli.
Wiceprzewodniczący Komisji Marek Duklanowski powiedział, że Miasto i tak nie miałoby zrealizowanej w całości inwestycji, bo to czy ona byłaby zrealizowana gwarantował harmonogram, który był po stronie inwestora.
Radna Małgorzata Jacyna-Witt powtórzyła, że od początku można było rozwiązać umowę, od pierwszego momentu, kiedy zgłosili się wierzyciele po płatności. Miasto mogło odmówić przekazywania pieniędzy wierzycielom w tym momencie i miało podstawy.
Wiceprzewodniczący Komisji Marek Duklanowski powiedział, że obawia się, że nawet, jeżeli podwykonawcy mieliby płacone od samego początku, to inwestycja i tak nie byłaby zrealizowana, bo 18 mln byłoby kwotą, która by nie wystarczyła na jej zakończenie, oczywiście przy założeniach takich, że wszystko wykonane byłoby zgodnie z projektem. W jego przekonaniu ktokolwiek by tego nie wziął, nie byłby w stanie tego udźwignąć. Dlaczego? Dlatego, że nie było podstaw, żeby uznać ofertę za rażąco niską w kwestii ceny, przed sądem Miasto by przegrało. Gdyby to wziął na siebie Wydział Inwestycji Miejskich stanąłby przed tymi samymi dylematami, przed którymi stanął Wydział Oświaty, a które zostały wykazane w audycie. Gdyby ten harmonogram został zakwestionowany na początku i tak nie byłoby podstaw do niepodpisania umowy. Komisja nie powinna zadawać Prezydentowi pytań typu, „czemu został wybrany ten Wydział”, bo to i tak nie ma sensu.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran przypomniał, że Komisja otrzymała pismo od Prezydenta, który wskazuje osoby zaproszone na posiedzenie Komisji, jako osoby, które mają kompletną wiedzę.
Wiceprzewodniczący Komisji Marek Duklanowski powiedział, że na posiedzenie Komisji nie przyjął zaproszenia Prezydent Krzystek. Gdyby tu był, to byłby w stanie udzielić odpowiedzi, dlaczego tak jest a nie inaczej. Radny jeszcze raz podkreślił, że uważa, że Wydział Inwestycji Miejskich i tak by tego nie ruszył.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że dzisiaj, kiedy znamy historię tego wydarzenia, można snuć dywagacje, co można było zrobić. Przypuszcza, że takie były motywacje Pani Prezydent Masojć, że jej po prostu zależało na tej inwestycji. Zakłada, że można było tę umowę zerwać w pewnym momencie, ale p. Masojć do końca wierzyła, że inwestycja jest możliwa do zrealizowania, do kontynuacji. Na pewno nie zakłada jej złej woli w tym procesie, a tak się wydarzyło, że trafiła na partnera, który nie grał w sposób uczciwy.
Wiceprzewodniczący Komisji Marek Duklanowski powiedział, że w mediach można znaleźć wypowiedzi radnych Dawida Krystka i Tomasza Hinca, dlaczego inwestycje miejskie nie są robione przez Wydział Inwestycji Miejskich. Wtedy, kiedy inwestycja rozpoczynała się, największym klubem radnych w Radzie Miasta, wspierającym Prezydenta był Klub Platformy Obywatelskiej. Ówczesny Przewodniczący Rady Miasta Bazyli Baran nie zgłaszał wtedy postulatów, o których dzisiaj mówi Przewodniczący Klubu Radnych SLD i Wiceprzewodniczący Klubu Radnych PiS na spotkaniach z Prezydentem i w sposób publiczny. Uważa, że PO, jako klub współrządzący z Prezydentem, powinna przy tego typu sytuacjach wtedy te rzeczy w jakiś sposób oceniać i starać się do nich nie doprowadzać.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran zauważył, że Wydział Oświaty miał zapewnienie na wsparcie kadrowe i prawne. A otrzymał wsparcie w postaci p. Kowalewskiej dopiero w kwietniu 2012 r. Uważa, że Wydział Oświaty został pozostawiony sam sobie, bezbronny wobec bardzo sprytnych prawników Unipolu.
Wiceprzewodniczący Komisji Marek Duklanowski zapytał, czy nie udało się radnym zdiagnozować sytuacji w zeszłej kadencji.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że można przypuszczać, że komuś chodziło oto, żeby ten Wydział pogrążyć.
Radny Dawid Krystek powiedział, zwracając się do Zastępcy Prezydenta, że jak rozumie spotkania przez niektórych nazywane "tajnymi”, przez niektórych jak najbardziej oficjalnymi u Sekretarza, odbywały się w tym czasie, w którym Zastępca Prezydenta już za tę inwestycję odpowiadał. Zapytał, jak to wyglądało chronologicznie.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że trudno mu odpowiedzieć na to pytanie, ma codziennie wiele spotkań i z Sekretarzem spotyka się także stosunkowo często. Pewnie kiedyś też rozmawiali na temat Centrum Żeglarskiego, ale nie wie nic o jakiś tajnych zebraniach.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran powiedział, że daty podane przez Sekretarza to 20 i 28.02.2012 r. Zastępca Prezydenta już wtedy sprawował swoją funkcję.
Radny Dawid Krystek zapytał Zastępcę Prezydenta, jak i kiedy się dowiedział o tych spotkaniach u Sekretarza.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że przeczytał w jakiejś gazecie.
Radny Dawid Krystek zapytał Zastępcę Prezydenta, czy nie było mu przykro jak przeczytał w „Kurierze”, czy w „Głosie Szczecińskim”, czy „Gazecie Wyborczej” usłyszał w Radio Szczecin, czy Telewizji Polskiej, że odbywały się spotkania u Sekretarza w sprawie Centrum Żeglarskiego. Czy nie poczuł się z tym trochę źle? Powiedział, że jakby ktoś takie spotkania w jego gronie za jego plecami organizował, potraktowałby to pewnie, jako swego rodzaju wotum nieufności swojego szefa, dziwnie by się czuł z tym.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska odpowiedział, że te spotkania dotyczyły tematów, które nie obejmowały okresu jego funkcjonowania. Jest to normalne, że Wydział Kontroli i Audytu zajmuje się takimi sprawami i on nie musi być o tym informowany. Czasem jest informowany w trybie takim, że dostaje protokół po kontroli. Nie było takiego momentu, żeby się czuł jakoś nieszczególnie.
Radny Dawid Krystek powiedział, że na miejscu Prezydenta prosiłby Sekretarza przynajmniej o przekazanie notatki z takiego spotkania resortowemu Zastępcy, żeby mógł też tę wiedzę posiąść. Wyraził przypuszczenie, że Zastępca Prezydenta na pewno był zainteresowany tym, jak Sekretarz zamierza tę sprawę rozwiązać.
Zastępca Prezydenta Miasta Krzysztof Soska powiedział, że nie czuje się niedoinformowany.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran poinformował członków Komisji, że zgodnie z ustaleniami przekazał pytania na piśmie mec. Kozłowskiemu i oczekuje na uzyskanie odpowiedzi. Mecenas nie zgodził się na przyjęcie zaproszenia na posiedzenie Komisji, nie jest pracownikiem Urzędu, ale podobnie jak Prezydent Masojć, odpowie na pytania na piśmie. Był to jedyny prawnik, który obsługiwał od początku do końca tę inwestycję, pracujący w Biurze Prawnym, nie w Wydziale Oświaty. Obiecał, że na przygotowane pytania odpowie i ustosunkuje się do tego, dlaczego Miasto nie podejmowało tych działań prawnych, które powinno podjąć broniąc swoich interesów. Przewodniczący zakładał, że na spotkaniu z Prezydentem i mec. Kozłowskim Komisja zakończy postępowanie, ale w związku z prośbą Radnej Małgorzaty Jacyny – Witt do Sekretarza, podjął decyzję, że Komisja poczeka jeszcze na te wyjaśnienia, o które Radna poprosiła. Zgodnie z uchwałą Rady Miasta, postępowanie powinno się skończyć w marcu.
Ad. pkt. 4.
Sprawy różne i wolne wnioski.
Przewodniczący Komisji Bazyli Baran przekazał członkom Komisji informację, że zwrócił się z prośbą do Prezydenta o przekazanie dokumentów dotyczących „Tigera” i innych nieruchomości, wynajętych przy rozliczeniu kosztów remontu, zgodnie z uchwałą podjętą na sesji Rady Miasta w dniu 10.02.2014 r. Poprosił radnych o zainteresowanie się materiałem.
Na tym posiedzenie zakończono.
Protokołowała | Przewodniczący Komisji | |
  | ||
Katarzyna Świtłyk Inspektor BRM | Bazyli Baran |
Wprowadził | Data modyfikacji | Rodzaj modyfikacji |
---|---|---|
Rafał Miszczuk | 2014/03/24 07:41:32 | modyfikacja wartości |
Katarzyna Niburska | 2014/03/07 12:37:59 | modyfikacja wartości |
Rafał Miszczuk | 2014/02/14 10:53:58 | modyfikacja wartości |
Rafał Miszczuk | 2014/02/10 14:11:39 | modyfikacja wartości |
Rafał Miszczuk | 2014/02/10 14:07:58 | nowa pozycja |